Nóż CIVIVI Kepler OD Green G10, Satin Finish by Maciej Torbé (C2109A)

Niewiele czasu potrzebowałem żeby się Kepler’em zająć i chociaż na większe testy przyjdzie jeszcze czas, te podstawowe mam już za sobą. Maciej Torbé stworzył dzieło sztuki. Nie ma w ogóle co na ten temat deliberować. Projekt noża, jego wygląd, wykonanie i materiały. Naprawdę, jest na czym oko zawiesić i co docenić. Mając to stwierdzenie już za sobą oto moja recenzja (zakres punktacji od 0 do 5.0). 1.Głownia: 5.0 Wow, Wow, Wow, WOW! W życiu nie widziałem jeszcze takiego ostrza. Wspaniałe. Piękny, agresywny profil, morderczy szlif, wspaniały swedge (czyli wąski grzbiet, o którym kiedyś pisałem i czemu jest taki ważny), potężny, wzmocniony czub, dzięki czemu koniec ostrza nie pęknie. Majestatyczna odsłona taktycznego Spey Pointa. 2.Stal: 3.0 Klasyczna MoV nierdzewka. Super się sprawdzi do szybkiego czyszczenia i naostrzenia oraz pracy na wyjeździe. 3.Rękojeść: 2.0 No i zaczynają się schody. Dzieło sztuki, dziełem sztuki, ale trzeba z tego noża cholera jasna też korzystać ;) a tutaj Kepler odpada w przedbiegach. Rękojeść ma bardzo wąską i cienką, przez co niewygodną niestety. Żłobienie pod palec wskazujący też nie ułatwia życia. No niestety Torbé stworzył ucztę dla oka, ale głodówkę dla rąk. Jakbym tego noża nie brał do ręki, czegoś mi w tym chwycie brakuje. Jakby nóż nie chciał się ułożyć w dłoni. Niepewnie się go trzyma. Podczas szybkich ataków nie napawa to optymizmem. Do spokojniejszych prac nie ma problemu, nawet wygodnie. Przy mocnym chwycie, w starciu - niepewny grunt. Najlepsze rękojeści w naszej kolekcji to bezsprzecznie: TATANG, Strongarm, Gerber Spine, Muela Machete, Muela Rhino i Muela „Rubinek” - sama przyjemność pracować z tymi nożami. 4.Projekt/Wykonanie: 3.5 No i zagwozdka. Pomysł na 5+ ale połączenie tego potwornego ostrza z kiepską rękojeścią to już dwa na szynach. Torbé sprawę położył. Nie wykorzystam możliwości Kepler’a oglądając się czy przypadkiem nie wyleci mi z ręki. W pełni rozumiem, że mocarna rękojeść rozpieprzyła by smukły profil i dołożyła pewnie z 50g do wagi, ale jeśli mam wybrać 200g piórko z kiepską rękojeścią albo 300g potwora, ale ze znakomitym chwytem, to się nawet nie będę zastanawiał. Szkoda. Ten cug w stronę tworzenia jak najlżejszych noży jest godny pochwały, nie mniej bardzo zgubny. 5.Styl: 5.0 Stylóweczka jakich mało. 6.Funkcjonalność: 3.5 Znakomity kuchenny Wojownik, ostrze robi cudowna robotę w krojeniu wszystkiego co mu wpadnie pod ząb. Szeroka głownia przelatuje przez wszystko. Kroiłem sobie nim wczoraj w kuchni na kolację warzywka, mięso, wszystko. Lekki i sprawny, prawdziwy czarodziej. Dzięki Speyowi doskonale też się nim przekładało jedzonko - wycieczkowy nóż kuchenny. Do pracy w polu, survival czy bitwa nie za bardzo. 7.Obronność: 2.5 Z wymienionych wyżej przyczyn, do walki bym go nie brał. 8.Przenoszenie: 1.0 No i tutaj Civivi dostaje ode mnie „lachę” do dziennika, z dodatkową uwagą za złe zachowanie do rodziców. Pochwa jest źle skonstruowana dla ostrza i kaleczy je za każdym wyciągnięciem, żłobiąc w nim rysy. Na pierwszy rzut oka nie widać, ale jak ktoś lubi kontemplować swoje ostrza i wgapiać się w nie jak szpak w 5 złotych, to już nie uchodzi uwadze. Jak się okazało niestety to nie jest wina tego konkretnego egzemplarza, bo ludzie w internecie też to zauważyli i się skarżą. Straszne niedopatrzenie. 9.Dobywanie: 3.5 Spoko. Akcja jak należy. 10.Wartość: 3.0 A mogło być tak pięknie. Konkluzja: Piękny, majestatyczny, wspaniały. Uczta dla oka, stylowy projekt jakich mało. Lew salonowy, którym dosłownie "błysnę" na grilu albo podczas jakiejś kolacji, kładąc go obok cudownie pokrojonych kąsków dla wszystkich, żeby mogli go zobaczyć i się nim zachwycać i napawać. No i tylko tyle. Żal…