Funkcjonalność, prostota, elegancja… Majstersztyk! Śmiem twierdzić: Don Eladio Muela i jego (75 lat pracy!) życiowe dzieło. Zakres punktacji od 0 do 5:
Głownia: 5 Tzw "no-brainer" w tym wypadku. Oczywista 5tka, zanim jeszcze rumak wyskoczył z bloków startowych. Potężne ostrze zdolne do potwornych prac, solidnego łomotu, dopracowane w każdym calu, centymetrze, milimetrze. Coś wspaniałego. Stal: 4 Dobra stal of DEM’a, nóż tnie jak wściekły, szybko da się go naostrzyć z powrotem. Nierdzewny, więc mycie mu niestraszne. Rękojeść: 4 Pakka... mmm, samo cudo, doskonale zaprojektowana, świetnie się ją trzyma, leży w dłoni jak ulał. Kiedyś, ktoś powiedział bardzo ładnie o Manixie od Spyderco, że to jest taka rękojeść, że „gdy się ją łapie to ona też łapie Cię z powrotem”, :D jakże to prawdziwe w przypadku Bolo. Taki "handshake" z nożem. No dobra, ale jak to się ma do rzeczywistej pracy? Ano pracuje się znakomicie, bez dwóch zdań. Aczkolwiek przy mocniejszej "zasuwie" zaczyna skórę szarpać pod palcem wskazującym. Nic, czemu dobra rękawica nie dałaby rady. Uchwyt jest pewny, daje poczucie bezpieczeństwa i solidności. Co prawda rękojeść jest bardzo gładka, przez co gdy jest mokra to staje się śliska. Drobny mankament, który łatwo można wybaczyć. Projekt/Wykonanie: 5
Nie mogło być inaczej. Czyste 5. Don Eladio włożył w to całe serce, całą przemyślność, sięgając do znakomitych wzorców, poszerzając możliwości materiału źródłowego, dodając geniusz do tego wspaniałego równania. Jego manufaktura natomiast stanęła na wysokości zadania i projekt dosłownie przekuła na cudowne dzieło. Styl: 5 Nie no proszę siadać. Panie, Panowie, przedstawiam Broń i Narzędzie w jednym. Goryla w świetnie skrojonym garniturze - wielką, niepowstrzymaną bestię w dżentelmenskim wydaniu. Potężne narzędzie do harówki w polu, ale jednocześnie tak wyrafinowane, tak elegancko wykończone, że łatwo można je pomylić z eksponatem w galerii sztuki. Cóż to byłby za błąd! Cudowna głownia, czarno-bordowa pakka oraz szykowna pochwa z brązowej skóry. Salon. Funkcjonalność: 3 No pomidorków tym nie skroisz. Niestety. Nie można mieć wszystkiego. To nie Tatang. Do pracy w polu, do walki, na salony. Więcej nie za bardzo. Obronność: 4.0 Rozmiar i powaga ran, jakie tym można zadać przyprawia o ból głowy. Na szczęście nie mnie. Przenoszenie: 2 No duży jest, nie ma co ukrywać. Ciąży na pasie (nóż 40 dkg) mimo, że jak się nim pracuje to tego nie czuć dzięki wspaniałemu wyważeniu (środek ciężkości w połowie długości całkowitej). Dobywanie: 3 Bez rewelacji, ale też i bez zaskoczenia. Wartość: 5 Poza skalą tak naprawdę.
Konkluzja: Kiedy pierwszy raz zobaczyłem Bolo na zdjęciu stwierdziłem, że to jakiś jarmarczny badziew. Jako że nazwany "maczeta" sądziłem, że to zwykły kawałek blachy z daleko przeniesionym środkiem ciężkości. Cóż-za-błąd... Dopiero po bliższym przyjrzeniu się (zdjęcia, filmy) człowiek ujrzał to, czym ten nóż naprawdę jest - dziełem sztuki rzemieślniczej. Eladio pokazał kunszt, elegancję i pazur. Tym jednym nożem uchwycił zatem wszystko to, co w broni białej najpiękniejsze. Paszko
2022-03-27Piotr, Warszawa